Lato tego roku było gorące i duszne. Oboje mieliśmy dużo pracy, zajmowaliśmy się swoimi sprawami. Niemal co dwa tygodnie jeździliśmy na wschodnie rubieże kraju, skąd wywodzi się mój wtedy-jeszcze-nie-mąż. Odwiedzaliśmy jego rodziców, pomagaliśmy i korzystaliśmy z darmowej garkuchni 😉 Takie słoiki na wyjeździe. Był piątek, […]