Dla początkującej blogerki z aspiracjami to pewnie posunięcie niezbyt marketingowo korzystne (o ile w moim przypadku można mówić o jakimś marketingu), ale przechodzę na dwa tygodnie w stan offline. Wyłączam wtyczkę, wracam dokładnie 1 września z nieco zmienioną koncepcją bloga, dzięki czemu będzie on lepszy i ciekawszy, a ja bardziej twórcza, a na pewno odświeżona. Na ten czas życzę wszystkim łapania chwil oddechu i dystansu do codzienności.
Do następnego przeczytania!