
Dawno, dawno temu, czyli w zeszłym roku, moje życie przewróciło się do góry nogami, a teraz niczym żuk gnojowy macha cienkimi odnóżami, żeby wrócić do jako takiej równowagi. O przyczynie tego stanu wspominałam na moim fan page’u na FB – mój drugi synek najpierw się urodził, a potem poważnie zachorował, wskutek czego musiałam wiele rzeczy poprzestawiać, żeby rzucić mu się na pomoc. Zabieram się powoli do napisania długaśnego wpisu na ten temat, ale zanim to uczynię, przedstawiam Wam 6 najchętniej czytanych i komentowanych wpisów na blogu w zeszłym roku. A nuż coś Wam umknęło i tak wartościowa zawartość pozostała niezauważona? 🙂
1. Czy minimalizm to przywilej?
Odpowiedzi nadal nie znam. Choć minimalizm nadal jest mi bliski, zmierzam ku esencjalizmowi, o którym z kolei pisałam tutaj. We wpisie znajdziecie moje dywagacje na temat tego, czy minimalizm musi być drogi i jak można szybko i łatwo zmienić kilka rzeczy, żeby się ku tej idei zbliżyć.
2. Siła kobiet – osiem silnych kobiet na ósmego marca
Wszelkie podsumowania dotyczące kobiet są teraz na topie – w sumie mnie to cieszy, bo pokazuje, że w kobietach cenić można nie tylko piękną figurę i nieskazitelny manicure hybrydowy, ale też siłę, odwagę, mądrość i osiągnięcia życiowe. W moim zestawieniu znalazły się kobiety, które podziwiam, a które czasem są niezbyt znane, choć na sławę zasługują jak najbardziej.
3. Festiwal pogardy, czyli o aborcji raz jeszcze
Aborcja -temat, który – niestety – chyba nigdy się nie znudzi, póki nie zostaną wprowadzone rozsądne rozwiązania prawne. We wpisie wyjaśniam swoje stanowisko na ten temat i zapraszam do dyskusji – okazało się, że temat ten zawsze budzi emocje, niezależnie od środowiska, w którym się go porusza.
4. Spokojnie, to tylko panika
Ten wpis jest dla mnie szczególnie ważny, bo dokonuję w nim swoistego coming outu – jestem panikarą i choć nauczyłam się już radzić sobie z atakami paniki, zdarzają mi się napady stresu, który zabiera oddech i paraliżuje. Paradoksalnie, im więcej zdarza mi się naprawdę trudnych sytuacji, tym mniej panikuję, a bardziej działam i się mobilizuję.
5. Mobbing – co to jest
Ten wpis też okazał się bardzo ważny – to mój pierwszy wywiad, który w dodatku sprawił, że otarłam się o świat reportażu radiowego 🙂 Dzięki odwadze i szczerości mojej rozmówczyni wielu czytelników miało szansę poznać świat mobbingu od strony jego ofiary, a tym samym skonfrontować się ze swoją – czasem trudną – sytuacją w pracy i stawić jej czoło. Warto!
6. Mobbing okiem prawnika
Zaskoczyło mnie to, że ten tekst, napisany w dużej mierze przez mojego osobistego męża, spotkał się z ogromnym wręcz zainteresowaniem. Stanowił suplement do wywiadu i dostarczył sporo wiedzy merytorycznej na temat zjawiska mobbingu, a mi pokazał, że warto zajmować się tematami trudnymi, bo mam bardzo mądrych czytelników, których to interesuje. Warto jeszcze raz!
Miło jest podsumowywać drugi rok działania bloga mając świadomość, że są czytelnicy, dla których warto pisać i zgłębiać ciekawe tematy. Zapraszam do Audrey Cafe w nowym roku, co by fermentu intelektualnego nie zabrakło 🙂 Czego sobie i Wam życzę!