5 sposobów na odzyskanie energii

Czyś dzieciaty, czyś kociata, czyś po prostu popadł w pracoholizm i przez pół nocy obmyślałeś plan działania na jutro, może się zdarzyć, że nocka zarwana, a funkcjonować trzeba. Nawet najlepszym się zdarza, a jako że mnie dziś dopadł właśnie ten stan, dzielę się niniejszymi pomysłami na walkę z okropnym samopoczuciem, chęcią przyłożenia głowy do jakiejkolwiek powierzchni płaskiej i zapadnięcia w dobroczynnie działający sen, gdyby komuś były akurat potrzebne. Nigdy nie wiadomo, kiedy się coś takiego trafi i wszelkie plany zechce popsuć. Od czego zacząć? Najlepiej od początku, czyli od tego, czym jest energia życiowa.
Na pewno to znacie – wychodzicie wypluci, przemęczeni z pracy/domu/sklepu, bierzecie głęboki oddech i już o wiele lepiej. Tak, tak. Powietrze daje nam energię życiową i przybliża nas do jej definicji – energia życiowa to przepływ, poczucie, “że nam się chce”, ruch, dynamika, możliwość podjęcia decyzji o tym, co CHCĘ teraz robić, a nie, co JESTEM W STANIE robić. Bez energii nie ma działania, a więc i życia. To tak zwane z angielska “flow”, które dodaje człowiekowi skrzydeł (przypadkowe skojarzenie z pewną reklamą?!) i popycha do przodu. Jak więc widać, kiepsko się bez energii funkcjonuje, zatem zabierzmy się do odzyskiwania optymalnego dla nas dziś jej poziomu.
Sposób nr 1 – Oddech na świeżym powietrzu (lub w razie konieczności na balkonie czy po prostu przy otwartym oknie)
Nic tak nie dodaje człowiekowi energii, jak porządna sesja spaceru na świeżym powietrzu. Choć co prawda coraz rzadziej możemy powiedzieć, że to, co nas otacza jest świeże, to i tak ma swoje profity. Oddech jest kluczowy podczas porodu, głęboki oddech pomaga, gdy chwyta nas nagły ból, oddechem osiąga się w medytacji czy jodze pożądane efekty. Oddech oznacza przepływ tlenu przez cały organizm, a co za tym idzie – dodanie mu sił i chęci do ruchu. Nic dziwnego, że w sytuacji stresowej zapominamy o oddychaniu, przez co cały organizm się spina i może tylko walczyć lub uciekać – innych opcji brak. Wystarczy jedna krótka sesja oddechowa, żeby od razu poczuć się lepiej. Nic, tylko głęboko odetchnąć!
Sposób nr 2: kawa.
No dobra, wiem. W sytuacjach ekstremalnych nie działa, w za dużej ilości podnosi poziom stresu, a taka zalewana wodą ze słoiczka po prostu nie ma swoich właściwości. Mimo wszystko jednak dla mnie działa jak placebo zastrzyku energetycznego – może nie zawsze fizycznie działa, ale czuję się po niej znacznie lepiej. Poza tym nic tak nie poprawia humoru jak zapach świeżo zaparzonej kawy. I już.
Sposób nr 3: ruch.
Ruch oznacza szybsze krążenie krwi w organizmie, a tym samym większe jego dotlenienie i voila – energia na zawołanie jak w punkcie nr 1. Czasem ciężko się do tego zmusić, gdy tak naprawdę jedyne, o czym marzymy to kawałek kanapy i poduszki, ale nie trzeba wiele. Wystarczy krótki spacer, kilka skłonów czy krążeń ramion, przejście po schodach – drobiazgi, a od razu można się lepiej poczuć.
Sposób nr 4: drzemka.
Kiedy naprawdę już na nic nie ma siły, nawet na oddychanie, pozostaje drzemka. To idealny i szybki sposób na odzyskanie choć części utraconej energii. Ale uwaga – żeby zadziałała odpowiednio, nie powinna trwać dłużej niż 20 min. i najlepiej poprzedzić ją wypiciem kawy. Tak dowiedli amerykańcy naukowcy, a kto chciałby się z nimi kłócić 🙂 Poza tym, czy może być coś przyjemniejszego, jeżeli ktoś ma dla siebie pół godziny? Chyba nie.
Sposób nr 5: zimny prysznic.
Trochę się wymądrzam, bo sama zimnych pryszniców nie cierpię i nie biorę, ale dobra wiadomość jest taka, że może być też chłodny 🙂 Mechanizm znów jest ten sam – chłodna woda pobudza krążenie krwi, a tym samym dotlenienie całego organizmu i w efekcie powera do działania.
Do tego wszystkiego na pewno nie można zapomnieć o piciu wody – nawodnienie to energia, nie inaczej! Tak, wiem, że to wszystko naraz dość banalne się wydaje, ale uwierzcie mi – czasem człowiek jest tak zmęczony, że jedyne, na co ma siłę, to przeczytać i wdrożyć w życie coś prostego. Mi od pisania co prawda energii znacząco nie przybyło, ale zaraz biegnę pooddychać, co i Państwu polecam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *